Pierwszy krok po pomoc

Na początku chciałbym na chwilę przyjrzeć się samemu słowu pomoc. Jeżeli podzielimy to słowo na sylaby powstaje ciekawe połączenie –  po oraz moc. Pierwsza część tego słowa wyraźnie sugeruje nam, że sięgamy ku czemuś, po coś. Druga część określa to coś – moc. Można by w tym miejscu użyć rymu brak mocy potrzebuje pomocy. Warto się się temu przyjrzeć bo czy rzeczywiście nie jest tak, kiedy brakuje nam własnej mocy, siły, energii aby dalej radzić sobie ze swoim problemem, czy problemami potrzebujemy kogoś, żeby ukazał nam, odkrył w nas pokłady mocy, dzięki której poradzimy sobie z naszymi trudnościami.

Coraz częściej zdarza się, że tą osobą jest psycholog. Jednak zwrócenie się do drugiego człowieka po pomoc jest nadal dla wielu z nas dużym problemem. Nie twierdzę w tym miejscu, że dotyczy to wszystkich, ponieważ znam wiele osób, którym przychodzi to z dużą łatwością. Nie mówię tu również wyłącznie o pomocy obcych osób. Trudność ta dotyczy również relacji z najbliższymi osobami. Jak często odczuwamy smutek, niepewność, czy przygnębienie a zapytani przez partnera co się dzieje?, odpowiadamy wszystko w porządku, mam gorszy dzieńBo przecież chłopaki nie płaczą. Przecież jestem silną kobietą. Boimy się wyrazić to co czujemy, myślimy, często żeby się nie obnażyć, nie zmienić naszego obrazu w czyiś oczach. O ile łatwiej byłoby powiedzieć jest mi smutno, potrzebuję twojej bliskości. Okazuje się jednak, że bardzo często boimy się, nie potrafimy lub nie chcemy wyrażać w taki sposób naszych potrzeb.

Sytuacja wygląda nieco inaczej, kiedy potrzebujemy pomocy od obcej osoby. Często słyszę od swoich pacjentów, jak to trudno było im wykonać ten pierwszy krok – zadzwonić, napisać lub przyjść a jeszcze wcześniej zdecydować się na pomoc. W tym wypadku czynnikami blokującymi lub utrudniającymi naszą decyzję może być opinia innych osób i pewna stygmatyzacja pacjenta, którą sobie wyobrażamy. Na szczęście czasy, w których chodzenie do psychologa czy psychiatry było postrzegane jako coś bardzo wstydliwego i negatywnie ocenianego przez otoczenie zdecydowanie się zmieniły. W obecnych czasach  zmierza to raczej w kierunku, gdzie posiadanie swojego terapeuty jest wręcz pożądane, szczególnie na zachodzie. Jest to również pewna skrajność, jednak ten biegun jest zdecydowanie bardziej pożądany. Innym elementem skutecznie powstrzymującym nas przed podjęciem decyzji jest po prostu wstyd. Niekiedy nawet sobie nie wyobrażamy, że moglibyśmy o czymś powiedzieć drugiej osobie, boimy się krytyki, oceny. Należy jednak pamiętać, że dobry psycholog/ terapeuta widzi nas z nico innej perspektywy, w której elementami charakterystycznymi jest bezwarunkowa akceptacja, empatia oraz autentyczność.

Decydując się na pomoc od obcej nam osoby – psychologa/psychoterapeuty, najtrudniejszy krok mamy już za sobą. Wyciągnęliśmy rękę, którą teraz będziemy mogli się wesprzeć na naszym towarzyszu drogi do zdrowia.  Niestety i w tym miejscu pojawia się wiele pytań i wątpliwości. Jakiego psychologa wybrać? Kobietę czy mężczyznę? Starszego czy młodszego? itp. Na te pytania nie ma oczywiście uniwersalnej, dobrej odpowiedzi. Należy się jedynie zastanowić z kim w kontakcie będziemy czuli się najlepiej.

Kiedy już wybierzemy tę osobę, zapewne pojawią się kolejne pytania. Od czego zacząć? Jak mu to powiedzieć? Ciekawe czy dam radę przed nim się otworzyć. Myślę, że przed pierwszym spotkaniem warto zastanowić się, co jest dla nas najistotniejszym problemem, trudnością, z czym najtrudniej jest nam sobie poradzić. Sądzę, że umiejętności psychologa do budowania relacji i przeprowadzania wywiadu poprowadzą tok rozmowy w dalszym kierunku.

Kolejną istotną kwestią, która dosyć często pojawia się u pacjentów przed wizytą, jest ich wyobrażenie o wizycie u psychologa. Często wyobrażamy sobie, że będziemy leżeli na kozetce i opowiadali sny, które dręczyły nas zeszłej nocy lub usiądziemy przed mężczyzną w białym fartuchu i okrągłych okularach, który po 10 minutach uważnego przypatrywania się naszej osobie, postawi nam diagnozę i wypisze receptę. Spotkanie z psychologiem jest przede wszystkim spotkaniem z drugim człowiekiem, który owszem jest osobą która leczy, którą obowiązuje tajemnica zawodowa, ale przede wszystkim jest osobą taką jak każdy z nas. Osobą, która uważnie nas wysłucha, nie oceniając, nie krytykując oraz w pełni akceptując.

Bywa również, że pacjenci obawiają się, że tajemnice o których mówią, sekrety ich życia w jakiś sposób ujrzą światło dzienne. W tym miejscu należy zwrócić uwagę na przepisy prawne, które jasno określają ochronę informacji przekazanych przez pacjenta. Tak samo jak lekarz, psycholog objęty jest tajemnicą zawodową.

Wymienione powyżej trudności w wykonaniu pierwszego kroku po pomoc, są jedynie ułamkiem i zarysem tego co może przeżywać przyszły pacjent. Postarałem się jednak nakreślić te elementy, które najczęściej przewijają się w opiniach pacjentów.

Previous
Previous

Podstawowe formy pomocy